Regresja – Rozdział piąty

Aby lepiej wyjaśnić znaczenie regresji, pozwólcie, że opowiem wam co nie co o sztucznej inteligencji. Przy okazji przedstawię ogólny przegląd naszej technologii by zaspokoić waszą ciekawość. Zacznę od transportu. Jak wspomniałem wcześniej, udało nam się okiełznać naturę i zapobiec wszelkim możliwym kataklizmom, ale przez cały ten proces zdecydowaliśmy się na korzystanie ze środków transportu, które uwzględniały możliwe klęski żywiołowe i nawet dzisiaj zachowujemy tę przezorną postawę. Oznacza to, że inwestujemy w jak najmniej infrastruktury we wszystkich obszarach rozwoju. Najtańszym obecnie, pod względem infrastruktury, środkiem transportu jest odporny na powietrze prom magnetyczny typu hyperloop, zwany potocznie spodkiem lub pływakiem. Ten pojazd to dosłownie latający spodek, który jest podłączony do hiperpętli magnetycznej która znajduje się na ulicach. Pamiętajcie, że obecnie nie ma innych dostępnych mechanicznych środków transportu. Z chodnika korzystają rowerzyści, rolkarze i piesi, ale ulice wyłożone są systemem magnetycznym, który w razie klęski żywiołowej można łatwo wymienić. Pola te są tworzone przez bieguny magnetyczne umieszczone na każdym skrzyżowaniu. Nie są szkodliwe dla żywych organizmów, ponieważ są połączone z urządzeniem magnetycznym w każdym spodku i tylko go przyciągają. Moglibyście umieścić zwykły magnes w odległości milimetra od dowolnego bieguna, a on by go nie przyciągał. Te spodki latają na regularnych wysokościach, co pozwala ptakom swobodnie latać na innych poziomach. Dokonano tego poprzez trening genetyczny. Pola magnetyczne używają technologi, która wykorzystuje genetyczne zachowanie ptaków, aby uniknąć kolizji ze spodkami. Na długich dystansach nadal używamy śmigieł napędzanych przez reaktory hydro-solarne, połączenie energii słonecznej i paliwa wodorowego, które jest również wykorzystywane do podróży kosmicznych. Te promy mają również system próżniowy, który sprawia, że ​​są odporne na powietrze i są znacznie lżejsze niż samoloty z waszej epoki, a także mają chowane skrzydła, które przy sprzyjającym wietrze pozwalają im szybować po niebie. Mogą również kierować wiatr tak, że wieje za rufą i napędza statek.

Oczywiście w dzisiejszych czasach każdy środek transportu jest bezzałogowy. Ludzie kierują tylko dla sportu, po torach lub pasach startowych specjalnie do tego przeznaczonych. Prowadzenie pojazdów, jak każda inna czynność, w której należy unikać wypadków, w naszych czasach jest wykonywana prawie wyłącznie przez roboty. Energia przeszła długą drogę od roku dwutysięcznego. W dzisiejszych czasach mamy prawie wyłącznie energię hydrosłoneczną, która jest czysta i wydajna, ale przeszliśmy przez wiele technologii: wymianę baterii na kondensatory, reaktory termojądrowe, energię słoneczną i wiatrową zamiast elektrowni węglowych, aż do czasu kiedy hydrosolarna energia stała się na tyle bezpieczna, że ​​mogła być szeroko stosowana.

Istnieje wiele technologii, które wyszły z użycia, na przykład: hodowla mięsa w laboratorium, która rozkwitła w drugiej połowie XXI wieku. Jednocześnie, wegetarianizm przestał być modny, gdy populacja zwierząt hodowlanych zaczęła drastycznie spadać. Obecnie wiemy, że hodowanie zwierząt do celów konsumpcyjnych jest bardziej etyczne niż po prostu zaprzestanie ich hodowli. W każdym razie, jedzenie mięsa hodowanego w laboratorium to po prostu zastąpienie barbarzyńskiego nawyku droższą, nieopłacalną opcją. Hodowla zwierząt jest po prostu mniej kosztowna i bardziej naturalna niż laboratoryjna inżynieria mięsa, a ta ekologiczna reguła jest ważniejsza niż skrupuły związane z jedzeniem czujących istot. Z czasem jednak dziewięćdziesiąt procent ludzi po prostu przestało jeść mięso, więc musieliśmy ponownie uwalniać zwierzęta hodowlane lub trzymać je w rezerwatach. Mamy możliwość genetycznego modyfikowania zwierząt i roślin, aby lepiej nam służyły, ale nie chcemy ingerować w naturę. Trzymamy się z daleka od dzikich zwierząt, tak jak robimy to z ludźmi regresywnymi.

Inną technologią, która rozkwitła już na początku XXI wieku, a następnie została udoskonalona, ​​by w końcu stać się przestarzałą, jest wirtualna rzeczywistość. Eskapizm był wówczas powszechną praktyką; ludzie chętnie spełniali wszelkiego rodzaju fantazje, a pobłażliwość nie miała granic. Granica między rzeczywistością a wirtualnością była tak rozmyta, że ​​wiele osób zaczęło rozwijać syndrom awatara: poczucie, że rzeczywistość wirtualna jest bardziej realna niż sama rzeczywistość. Społeczeństwu zajęło wiele stuleci, aby w końcu pozbyć się wirtualnego uzależnienia, ponieważ technologii nie można było po prostu zakazać, a syndromy psychicznego uzależnienia od rzeczywistości wirtualnej były silniejsze niż w przypadku zwykłych narkotyków, co oznaczało, że dawni uzależnieni od technologii byli upośledzeni przez resztę swojego życia. Jak wspomniałem wcześniej, technologią która się nie przyjęła była ulepszaniem człowieka. Cyborgizacja była jednak powszechnym zastosowaniem, dopóki bioreparowanie nie stało się ogólnodostępne. Teraz, nawet w rzadkich przypadkach utraty kończyny lub organu w wyniku wypadku lub choroby, można biologicznie zrekonstruować je z DNA pacjenta.

Jednak w pewnym sensie wszyscy staliśmy się cyborgami, w tym znaczeniu, w jakim przekazujemy funkcje umysłowe komputerom. Na początku waszego wieku kieszonkowe komputery były zabierane wszędzie, potem stały się mikroskopijne i zupełnie nie wymagały użycia rąk. Mogliśmy mieć dostęp, w mgnieniu oka, do przechowywanej pamięci, kalkulatorów i wszelkiego rodzaju pomocy obliczeniowych. Nasze mózgi wyspecjalizowały się w kreatywności, rozwiązywaniu problemów i innowacjach, podczas gdy komputery pozostawiono całkowicie odpowiedzialne za rozpoznawanie wzorców i przetwarzanie danych. Dzisiaj komputery są tak nieodłącznie związane z myśleniem, że muszę je blokować podczas pisania tej powieści; w przeciwnym razie, w trakcie mojego pisania, mogą automatycznie poprawić niedokładne informacje. W naszych czasach podmiotowość nie jest tak ceniona jak w waszych. Nawet w powieściach lubi się dokładność. Można mieć w swojej historii wampiry, wilkołaki i wróżki, ale przy opisywaniu świata preferowane są prawidłowe dane. Paradygmat brzmi: prawda jest pięknem, więc im lepiej opiszemy rzeczywistość, tym piękniejsza będzie sztuka. Nie wyklucza to fantazji czy romantyzmu, które reprezentują rzeczywistości psychologiczne, ale je wzmacnia. Jednak muszę przyznać, że nasz hiperrealizm to nabyty gust, a gdybym nagrał powieść w tym stylu, może się okazać, że jest zbyt obszerna, nieczytelna. Dlatego zdecydowałem się obejść bez pomocy komputera. Komputery, jak wspomniałem, znajdują się na niemal każdej powierzchni. Komputroniom to inteligentna materia składająca się z mikrochipów w substancji wiskozowej. To w połączeniu z materią aktywną, czyli nanobotami, czyni wokół nas cuda. Odczytują nasze sygnały życiowe i kontrolują każdą zmienną w ludzkich ekosystemach. W naturze występują w postaci przypominających owady dronów, ale w nią nie ingerują, a jedynie zbierają dane i pomagają wypracować rozwiązania potencjalnych problemów. Technologią, która rzeczywiście wystartowała, była nanotechnologia. Obecnie nanoboty, jak każda pospolita bakteria, zdolne są do samoreplikacji. Najpierw opracowaliśmy samoreplikującą się, syntetyczną bakterię, która pomogła nam leczyć i regulować ekosystem. Ale potem paraliśmy się boskością; podjęliśmy się kreacjonistycznego zadania zaludnienia świata sztucznymi istotami. Nanoboty to nasze dzieło, więc są tak inteligentne, jak tylko może je uczynić nasza nauka. Mogą się rozmnażać, ale są nieszkodliwe; większość naszych wysiłków polegała na upewnieniu się, że nie zgrywamy Frankensteina. Wiemy, jak technologia, podobnie jak każda żywa istota, jest podatna na wirusy. Wydaje się, że to prawo natury odnosi się nawet do sztucznych istot. Stworzyliśmy więc mechanizm bezpieczeństwa, dzięki któremu nanoboty wykrywają niesprawne urządzenia równorzędne i dezaktywują je. Proces samoreplikacji jest również hamowany przez samą technologię. Warunki replikacji nanobotów są zbyt specyficzne, więc generalnie można je znaleźć tylko w laboratoriach. Potrzebują surowca i sztucznego bodźca, aby rozpocząć proces samoreplikacji. Ale kiedy w naturze dezaktywują niesprawnego rówieśnika, mogą wykorzystać jego pozostałości do replikacji, utrzymując w ten sposób równowagę.

Taki właśnie poziom osiągnęliśmy w sprawach sztucznej inteligencji. W dziedzinie sztuki i rozrywki odtwarza się ludzką inteligencję i uzyskuje się werystyczne wyniki. Ale androidy to tylko wyrafinowane zabawki. Zgodnie z prawem czującej dyskryminacji, nie możemy tworzyć żywych istot, a co dopiero czujących istot. Możemy je replikować i modyfikować genetycznie, aby wyglądały, a nawet działały w określony sposób, ale nie mamy prawdziwej mocy stwórczej. Wszystkie nasze dzisiejsze wysiłki skupiają się na próbie okiełznania natury, która jest pracą na pełen etat. Aby to zrobić, musimy przewidzieć ewolucję, by iść z nią, a nie przeciw niej, co okazuje się daremnym wysiłkiem. W pewnym sensie odbywa się to poprzez kontrolowanie wszystkich negatywnych zmiennych i dawanie wolnej ręki pozytywnym. Negatywnymi zmiennymi są na przykład choroby. To prawda, że ​​to, co nas nie zabija, czyni nas silniejszymi, ale jednocześnie wysysa energię.

Wszyscy zgodziliby się, że wojny są zmorą, marnowaniem ludzkiego potencjału, którego należy unikać. To samo dzieje się z chorobami. Są marnotrawstwem energii fizycznej, które można skierować na energię intelektualną. Z pewnością większość ludzi z moich czasów, gdyby żyło w waszej epoce, umarłoby w przeciągu kilku lat z powodu wypadku lub choroby. Nasz układ odpornościowy jest słabszy, ponieważ przystosowaliśmy wirusy i bakterie do współpracy z nami. Podobnie jak ludzie pierwotni udomowili wilki i dzikie koty, my oswoiliśmy mikroskopijne, żywe organizmy. Nie dziwi fakt, iż ludzie żyjący w odległych od siebie okresach czasu, mieliby problem z dopasowaniem się do funkcjonowania w danej erze. Chociaż styl życia byłby możliwy do adaptacji, przynajmniej jedno pokolenie zajęłoby przystosowanie się organizmu do całkowicie odmiennego środowiska. Tak stałoby się z nami, gdybyśmy musieli egzystować w warunkach, w których obecnie żyjecie. Dodatnie zmienne to te, które są losowe. Tak jak bezcelowa sztuka jest napędem ludzkiego intelektu, tak przypadkowość jest motorem ewolucji. Nie ma określonej ścieżki ewolucji; nie ma determinizmu w przyrodzie. Ale gdy natura nabiera wystarczającego impetu, zmierza w określonym kierunku. Gdybyśmy mieli kreacjonistyczną moc natury, moglibyśmy prowadzić ewolucję, ale w tym aspekcie jesteśmy w zasadzie tylko bezradnymi obserwatorami w ewolucyjnym pokazie.

Losowość, która jest naturą sztuki, jest również widoczna w mutacjach genetycznych bez wyraźnego powodu, na przykład ta, która dała niektórym niebieskie oczy lub ta, która zmieniła innych w supersprinterów. Dlatego regresja, chociaż, odbywa się przypadkowo, jest tak istotna dla ewolucji: To tak jak wrócić do domu po zapomniane klucze. Regresyjne klucze jednak zostały dawno zapomniane, a więc dlaczego ten powrót właśnie teraz? A jakich kluczy szukamy? Jeśli chodzi o regresję, jest wiele pytań i tylko kilka jasnych odpowiedzi. Genetycznie rzecz biorąc, nie ma wzoru na to zjawisko. Jest tak losowa, jak to tylko możliwe. Regresja jutra może całkowicie przestać istnieć lub może zostać rozwielmożniona wśród noworodków; nie możemy tego przewidzieć. Dlatego każdy przypadek regresji jest dla nas niczym cud.

***

soyjuanma86

I'm a writer born in Argentina, but currently living in Poland. I work as an English and French teacher, translator and copywriter.

Leave a Reply

Your email address will not be published.

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.