Koń codziennie, w drodze do stajni, przejeżdżał obok kota i codziennie znajdował go śpiącego dokładnie w tym samym miejscu, jakby był odrostem parapetu. Zazdrościł kotu i jednocześnie się nad nim litował. Zazdrościł kotu wolności, ale litował się nad jego złym wykorzystaniem wolnego czasu. Sam spał tylko trzy godziny na dobę i połowę czasu czuwania spędzał na transportowaniu towarów do miasta, a drugą połowę na pasieniu się, aby odzyskać energię, podczas gdy doskonale wiedział, że kot spędzał ponad połowę dnia śpiąc, a drugą połowę po prostu leżał w tym samym miejscu lub włóczył się apatycznie.
Ten niedbały tryb życia zmęczył konia, więc postanowił przemówić kotu do rozumu. W drodze powrotnej do stajni podszedł do okna i zapytał kota: Czy nie jesteś zmęczony nicnierobieniem przez cały dzień?
Na co kot odpowiedział: A jak to może być logicznie możliwe?
Więc koń powiedział: Zmęczony patrzeniem, jak życie cię omija, gdy śpisz lub nie robisz nic wartościowego. Nie jesteś zmuszony do pracy, tak jak ja. Więc, czemu nie wykorzystasz swojego wolnego czasu, aby wyjść i odkrywać świat na zewnątrz?
Na co kot odpowiedział: Po co?
Więc koń powiedział: Jak to po co? Aby zdobyć doświadczenie o świecie. Aby się o nim uczyć i być w stanie pracować bardziej efektywnie i być bardziej produktywnym.
Na co kot odpowiedział: Po co?
Więc koń powiedział: Jak to po co? Aby cieszyć się owocami swojej pracy i robić coś więcej niż tylko przetrwać. Aby móc pozwolić sobie na luksusy, takie jak wakacje w ładnych miejscach, pyszne jedzenie i wszystkie wygody, które pieniądze mogą zapewnić.
Na co kot odpowiedział: Po co?
Więc koń powiedział: Jak to po co? Żebyś mógł być spełniony jako zwierzę, wiedząc, że osiągnąłeś te cele i że przeżyłeś i doświadczyłeś wielu rzeczy w swoim życiu.
Na co kot odpowiedział: Po co?
Więc koń powiedział: Jak to po co? Po to, byś mógł w końcu być w zgodzie z samym sobą i spokojnie odpoczywać, patrząc na horyzont i myśląc o wspaniałym życiu, które miałeś.
Na co kot odpowiedział: A co ja właśnie teraz robię?
Koń wrócił więc do pracy, czując zarówno zazdrość wobec kota, jak i litość wobec samego siebie.
***