Mimowiednie komponujemy naszą melodię
po pięcioliniach wędrując
z nutą słodyczy akoladą łączonych.
Synchronizacja oddechu i rytmu.
Mój klucz wiolinowy, kobiecości podkreślenie
Delikatnością tworzone brzmienie zmysłowe.
Twoje zaś mocne, stanowcze
kontrolowane przez oznaczenie basowe.
Akompaniament w tle z otoczenia.
Popadamy nieraz w skalę minorową.
Nastrój wibracja kamertonu reguluje.
Jak gramofon sprawiasz, że ożywam
wprawiona w wir nadaje sens nutom.
Urzeczony melodią wspólnej drogi
acz intensywnością przytłoczony
Ritardando czas na wytchnienie.
Do snu różowy szum nas utuli
Poranek preludium kolejnego dnia
Trochę dźwięków solo
trochę w harmonijnym duecie.
Pewnie zagramy kiedyś w kwartecie.
Beata Dem