W pobliżu lecz w próżni ją trzymamy.
Kod do jej drzwi w umyśle twym tkwi.
Już bez obaw w słowa ją ubieramy.
Pokornie wytrwała a los z niej drwi.
Nawet boso razem na kraniec świata.
Nie mając majątku z nią nadal bogaci.
Jest coraz piękniejsza, warkocze zaplata.
Gdy o nią dbamy dobrocią odpłaci.
Założę jej jasną, jedwabną bluzeczkę.
Na znak szczerej, nieśmiałej czułości.
Ty dasz płomiennie czerwoną czapeczkę.
W trosce głęboko skrytych namiętności.
Odkąd przez dwa serca pielęgnowana.
Uczy jak kochać i być kochana.
…
Beata Dem