Stand-up po polsku 2

Mówią, że znajomość polskiego to super moc. Ale jeśli to prawda, to dość bezużyteczna super moc — bo działa tylko na ludzi, którzy też ją mają. To jakby Superman mógł pomagać tylko innym Supermanom, a nie bezbronnej niemieckiej babci, która chce tylko dojechać z Białegostoku do Lublina.
A właściwie… to bardziej jak złowroga super moc — bo przez nią babcia przegapiła pociąg.

Żartuję. Wiem, że wszyscy Niemcy wiedzą, jak działają pociągi. Po prostu zawsze się upewniają by kupić bilet powrotny.


Nie jestem homofobem, ale ostatnio pierwszy raz oglądałem mecz siatkówki mężczyzn— Polska kontra Iran. I zauważyłem, że siatkarze przytulają się, a nie tylko po każdym zdobytym punkcie, ale też po straconym. To znaczy, że polski siatkarz przytula swoich kolegów jakieś 200 razy w jednym meczu.

Znacznie więcej, niż w życiu przytuliłem swojego ojca.

Dla porównania, w piłce nożnej, którą sam gram: można się przytulić po golu… albo po prostu celebrować bez przesady. Ale wychodzą maksymalnie 2–3 przytulasy na mecz. Nadal więcej, niż z ojcem, ale jednak nie tyle, co u Polskich siatkarzy.

Może więc w piłce nożnej powinniśmy podkraść tę siatkarską taktykę — i przytulać się, kiedy bramkę strzela przeciwnik.
Bo to by kompletnie zdezorientowało sędziego.

Mnie samego zdezorientowało, jak to oglądałem. Nie wiedziałem, kto zdobył punkt — bo wszyscy się cieszyli i przytulali.
Wyobrażam sobie sędziego na meczu piłki: patrzy, a tam sami przytulający się, całujący, rozbierający piłkarze…
Nie będzie wiedział, co się dzieje i powie.
„No cóż, chyba muszę przyznać gola obu drużynom. Wygląda, że wszyscy coś tutaj strzelili.”

I jeszcze raz podkreślę: to nie jest homofobiczny żart. Siatkówka jest tak samo męska jak piłka.
Dawaj dalej, Polsko.


Rumi, perski poeta, powiedział kiedyś, że miłość to nie cel, ale powrót do miejsca, skąd wszyscy przyszliśmy.
I miał rację.
Mój żonaty kolega powiedział mi, że odkąd ma dzieci, czuje się jak w połowie martwy.


Jest taki koleś, Piotr Szum, który kiedyś w telewizji potępiał rasizm. To był czas, gdy wyszła „Czarna Syrenka” Disneya. I żeby obronić film, powiedział: „Jeśli mieliśmy serial o białej niewolnicy, Izaurze, to czemu nie możemy mieć filmu o czarnej dziewczynie, która nie jest niewolnicą?”

Innym razem potępiał seksizm. Powiedział, że nie wolno bić kobiet — nawet jeśli one uderzą pierwsze albo zbyt często chcą wyrażać swoje zdanie.


Raz dziewczyna Piotra Szuma zapytała go przez telefon, jakie ona ma oczy, żeby sprawdzić, czy zwraca na nią uwagę.
A on: „Piwne.”
Ona, zła: „Mam kawowe oczy!”
On: „Niemożliwe, twoje są ciemnobrązowe.”
Ona, płacząc: „No właśnie, więc kawowe!”
On: „Nie, bo ja piję café latte, więc jasnobrązowe.”
Ona: „To dlaczego powiedziałeś piwne?!”
On: „Bo piję porter.”

Kolejna dziewczyna spytała go o to samo. Odpowiedział: „Masz oczy jak café latte macchiato.”
Ona, zirytowana: „Moje oczy są niebieskie!”
A on: „No tak, bo piję je na jachcie.”
Ona: „Nie masz żadnego, kurwa, jachtu!”
On: „OK, to masz oczy jak woda w ubikacji.”

soyjuanma86

I'm a writer born in Argentina, but currently living in Poland. I work as an English and French teacher, translator and copywriter.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.