Polszczyzna – felieton

Raz zaprosiłem polkę na randkę i napisała mi: Nie jestem zainteresowana.

A ja raczej się cieszyłem, że nie chciała mnie naciągać

i mi powiedziała wprost, że nie ubije na mnie interesu, nie skorzysta z okazji.

Bo Polki mogą nie być najmilsze, ale są najbardziej uczciwe

i nie dają się ponieść interesom.

Książki to okna, które pozwalają ludziom zobaczyć świat czyimiś oczami.

Poradniki samorozwoju to lustra, które pozwalają ludziom spojrzeć na własny tyłek

i tak jak autosugestia, to rodzaj samooszukiwania się.

Autosugestia polega na tym by wyobrażać sobie coś czego nie ma aby było,

i poradnik polega na tym by wyobrażać sobie że jesteś ważny dla świata.

Czytelnicy poradników są nieświadomi otaczającej ich rzeczywistości

tak jak psy nie wiedzą kiedy pierdzą.

Przyjaźń jest stopniowa w Polsce. Znajomy, kolega i może z czasem przyjaciel.

Dla Latynosa przyjacielem jest automatycznie ktoś, z kim się dobrze bawisz.

W polskich słowach: Przyjaciel jest tym na kogo można liczyć,

jednak w tym celu już istnieją banki i polisy.

Ewentualnie przyjacielem dla mnie jest ten który może na mnie liczyć

na dobrą zabawę i sporadyczną pomoc.

Na świecie jest już zbyt wiele liczenia

i za mało zaufania i bezinteresownej miłości.

Murzyni to alternatywne polskie oznaczenie Maurów.

Po hiszpańsku jest tylko szacunek dla Maurów,

ponieważ zdominowali Hiszpanię militarnie i kulturowo przez 8 wieków

i zostawili piękną architekturę, charakterystyczną dla hiszpańskich miast.

Jednak, z jakiegoś powodu, murzyn po polsku jest pejoratywny.

A Słowianin to domyślne słowo w wielu językach, określające niewolnika,

ponieważ większość rzymskich niewolników była Słowianami.

Ciekawe, więc, czy Maurowie nie używają Słowianin zamiast Murzyn w następujących zdaniach:

Zdawać egzamin na Słowianina. Biały Słowianin.

Słowianin zrobił swoje, Słowianin może odejść. Być sto lat za Słowianami.

Ciemno jak w dupie Słowianina.

W Polsce gołębi jest dużo. Warto zmienić przysłowie na

lepiej gołębie w garści niż wróbel na dachu,

by wróble przestały wymierać.

Polski słownictwo definiuje okres jako przedział czasowy,

wyodrębniony w dziejach ze względu na jakieś ważne wydarzenia,

na przykład krwawienie miesięczne.

Circa po polsku znaczy w pobliżu, a po hiszpańsku cerca, znaczy blisko.

Oba pochodzą z łacińskiego circus, które oznacza koło.

Po polsku też mówi się: około, w okolice.

Kurwa pochodzi z praindoeuropejskiego kehros, które znaczyło (“kochana”).

Po włosku nawet do dziś mówi się do ukochanej: cara i do ładniej dziewczyny: carina.

Ale cara po włosku i hiszpańsku też znaczy droga,

bo jak Polacy dobrze wiedzą, ukochane mogą być drogie.

Mamy też uniwersalne słowa, komputer, telefon, taxi, gitara.

Pis po hiszpańsku, angielsku i francusku, znaczy siku.

A jestem za uniwersalizacją tego słowa.

soyjuanma86

I'm a writer born in Argentina, but currently living in Poland. I work as an English and French teacher, translator and copywriter.

Leave a Reply

Your email address will not be published.

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.